
Tak się składa, że ostatnio w nasze ręce trafiła sosnowa szafeczka. Jej kształty, stan oraz design nie zachwycały, ale uznaliśmy, że to świetny moment, by nieco poeksperymentować z różnymi technikami stylizacji mebli. Gdyby coś poszło nie tak żadne z nas by nie płakało… A poszło, o czym w dalszej części!
Nim zaczęliśmy jakiekolwiek prace, musieliśmy wyczyścić mebel z lakieru. Szlifierka taśmowa była zdecydowanie zbyt agresywna, ale mimośrodowa i nasza mała delta weszły w niemal każdy kąt.
Sosna, z której zrobiono mebel, to niezbyt szałowe drewno – ma żółty odcień, który świetnie się barwi!
By tchnąć trochę koloru w mebel użyliśmy bejcy w odcieniu „jasny polisander”. Wtedy okazało się, że niedokładnie zeszlifowaliśmy lakier, przez co powierzchnia barwiła się nierówno. Były dwie drogi – zalać się łzami i spalić szafeczkę, albo walczyć dalej. Wybraliśmy drugą opcję – by wybrnąć z sytuacji w ruch poszła stalowa szczotka, którą szorowaliśmy jeszcze wilgotną powierzchnię drewna. Tym sposobem odkryliśmy jaśniejsze odcienie drewna i nadaliśmy naszej szafeczce rustykalnego charakteru wmawiając sobie, że DOKŁADNIE TAKIEGO EFEKTU OCZEKIWALIŚMY NA SAMYM POCZĄTKU, a co!
Szorowanie udało się dzięki temu, że nie do końca wysuszona sosna była naprawdę miękka – ręczne szorowanie na sucho to byłaby mordęga… W przyszłości jednak musimy zaopatrzyć się w specjalną szczotkę zakładaną na wiertarkę.
Po wyschnięciu drewna musieliśmy delikatnie przeszlifować zoraną szczotką powierzchnię szafeczki. Wykorzystaliśmy szlifierkę mimośrodową
z papierem o wysokiej gradacji (powyżej 200), dzięki czemu pozbyliśmy się strzępów drewna.
Szlifierka usunęła też wierzchnią warstwę koloru, więc suchym pędzelkiem maczanym w bejcy wzmocniliśmy efekt.
Po wszystkim szafeczka dostała nowe gałki.
Po kombinowaniu z kolorem przyszedł czas na ozdabianie. Od dawna chcieliśmy wypróbować szablony na meblach. Ten jedyny (w paprotki!) znaleźliśmy na inspirello. Motywy roślinne to najbliższy nam temat, ale żeby nie było nudno wymyśliliśmy sobie metaliczny kolor farby akrylowej.
Zabawa z szablonem jest banalnie prosta. Wystarczy spryskać jego powierzchnię cienką warstwą kleju kontaktowego/tymczasowego, odczekać kilka minut i przykleić szablon do powierzchni. Następnie za pomocą gąbeczki aplikować farbę na mebel.
Po wyschnięciu mebla potraktowaliśmy go matowym lakierem.
A jak mebel prezentuje się po spa w naszym warsztacie?
Tak też wygląda nasza nowa szafeczka w pełnej okazałości – paprotki górą! Jesteśmy pod wrażeniem tego, jak prezentuje się sosna po szczotkowaniu i z pewnością jeszcze to powtórzymy (bez wtopy ze szlifowaniem oczywiście!).
Dajcie znać w komentarzu, jak podoba się Wam to, co wykrzesaliśmy z tego niepozornego mebla i czy macie ochotę na kolejne metamorfozy :)
Pozdrawiamy,
Maja i Bartek
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.